Gerlach 2655 m n.p.m.

Wielka Korona Tatr

1.Gerlach /Gerlachovský štít

2655 m n.p.m. /8642 ft

mój szczyt WKT nr 3

Korona Europy

nr.13 nasz 3/46

Gerlach od Przełęczy Tetmajera czyli dotknięcie Martinki

Z nazwą Gerlach po raz pierwszy styczność miałem w dzieciństwie, zdarzało mi się używać sztućców sygnowanych słowem “Gerlach”. W owym czasie marka Gerlach była w Polsce synonimem akcesoriów stołowych. Następne spotkanie z tą nazwą nastąpiło w szkole, na lekcjach geografii dowiedziałem się że to najwyższy szczyt Karpat, Tatr w tamtym czasie jeszcze Czechosłowacji 😀, wtedy nie przypuszczałem nawet że stanę na jego szczycie.

Nad wejściem na ten szczyt zastanawiałem się już dawno, ale jak to w życiu bywa nie ma czasu, może później, z przewodnikiem czy na czarno. Tak mijał czas, aż tu nagle sobota 2 października dzwoni kolega telefon : <<Znajomy idzie na Gerlach, jedziesz? >> Odpowiedź mogła być tylko jedna : << Oczywiście że tak >> Start Pszów godz.0.30 .W taki oto sposób jedziemy na Słowację dopiero co poznającą się ekipą Jarek – organizator tego wyjazdu, Łukasz również zdobywający WKT oraz ja.

Godz.5.00 miejscowość Vyšné Hágy z tego miejsca ruszamy w stronę Króla Karpat.

Rozpoczynamy wędrówkę. Mijamy mały bar znajdujący się tuż obok budynku stacji kolejowej wchodząc na zadrzewioną dróżkę prowadzącą w sąsiedztwie torów. Droga jest przyjemna, szeroka, kamienista po ok 1,5 km zmienia się w wąską ścieżkę mijając wiatę turystyczną ścieżka robi się bardziej wymagająca, a my podziwiamy wschód słońca.

Batyżowieckie Wodospady

W oddali widać cel naszej dzisiejszej wyprawy Gerlach

Mijamy Batyżowiecki Staw

Idziemy Batyżowiecką Doliną, podchodzimy stromymi piargami na ostatnie pięterko doliny, pod Batyżowiecki Żleb, dalej po kamieniach i piargach wzdłuż ściany. Mijamy skały za Batyzowieckim Żlebem i wchodzimy w Walowy Żleb.

Na początek przechodzimy, próg skalny próg oceniany jest na I-II, dalej ma być jedynkowo. Pniemy się w górę w kierunku przełęczy, teren zaczyna być coraz bardziej kruchy, czego by się nie dotknąć jest ruchome.

Tak więc czujnie podchodzimy coraz wyżej o 9.45 jesteśmy na Przełęczy Tetmajera. Grań którą mamy przejść na szczyt z tego miejsca robi wrazenie niedostępnej, zaczynam zastanawiać się czy aby nie bądzie potrzebna asekuracja tym bardziej że są odcinki zaśnieżone i oblodzone. Póki co idziemy na żywca.

Wchodzimy na grań nie jest tak źle jak myślałem, idzie się dobrze trzeba tylko uważnie stąpać po zaśnieżonych miejscach, od czsu do czasu zrywać oblodzenia. Takim to sposobem o godzinie 10.45 staję na najwyższym szczycie Karpat, Tatr oraz Słowacji. Trzeci szczyt do Wielkiej Korony Tatr, oraz czwarty do Korony Europy zdobyty.

Jak to na takich szczytach bywa jest spory ruch. Wchodzi tutaj dużo turystów z przewodnikami Wielicką Próbą, więc czekamy na swoją kolej do zdjęć i czym prędzej uciekamy w dół Batyżowiecką Próbą.

2 myśli na temat “Gerlach 2655 m n.p.m.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.